piątek, 17 lipca 2009
Jak na razie Maćkowi roaming nie działa... Dojeżdżamy do Kijowa. O 13tej czasu lokalnego mamy lot do Tibilisi. W przypływie wyobraźni ponadawaliśmy sobie nowe ksywki: koliberek, biedronka, tygrys. Hi hi hi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O mnie
K a r o l a
"...A woman is like a tea bag- you never know how strong she is until she gets in hot water..."
Eleanor Roosevelt
Wyświetl mój pełny profil
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz