Wczoraj w składzie 'more or less' pracowym, dziś głównie wspólnie z dawnym towarzystwem nurkowy wyrywaliśmy, zabieraliśmy, podbieraliśmy sobie prezenty. Zabawa ta co roku dostarcza mi dużo zdrowego śmiechu :-) i to co przy okazji ważne, jeśli nie najważniejsze - to spotkania z bliskimi ludźmi. i to z jakimi prezentami sie na koniec zostało, hihihi :-)
u mnie na stanie: czapka Roxy (full lans na stoku:P) i czerwona honda cr 250 r ... marzenie :-)
Dzień wczorajszy i dzisiejszy zaliczyć mogę do więcej niż udanych. Artur uszczęśliwił mnie nowym telefonem! Do Warszawy zjechał Szymek i udało nam się dziś zgrabną (a co!) czwórką (wspólnie z Madzią i Jackiem jeszcze) pobiegać, aż do Wilanowa. do tego wszystkiego wypróbował nowy gpsowy zawałomierz. Jacek go tymczasem obczaja dokładnie bo w mojej małej główce nie wszystkie instrukcje obsługi przyswajają się szybko i sprawnie ;)
sobota, 20 grudnia 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
.jpg)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz