Jesteśmy już w Kazbegi. Szczyt zasnuty chmurami więc nie widzieliśmy go w całej okazałości. Góry dookoła cudne, wysokie, robią wrażenie. Spotkaliśmy Polaków. W niedzielę (jutro) ruszamy z rana do góry. Jeszcze tylko musimy się popakować po śniadanku... Powinniśmy wrócić za około 5 dni. Nastroje w całej ekipie wyjątkowo dobre. Mieliśmy wieczorek zapoznawczy przy
piffq: każdy miał swoją chiwlę i teraz juz "wszystko o sobie wiemy" ;-) Zebrał się zespół naprawdę ciekawych przypadków ludzkich :-) Z dnia na dzień jest coraz weselej i sympatyczniej, się dogrywamy ;) Wino gruzińskie i lokalne piwo nam w tym pomgają.
A'propos ludzi:
jest z nami Dominika - świeżo po obronie na studiach, której pasją jest wspinaczka skalna;
Igor i Leszek - syn i ojciec, obaj wysocy, przystojni, zaliczający wspólnie ciekawe szczyty na różnych kontynentach;
jest Tomek - z którym da się pogadać o wszystkim, od gór, podróży, dzieci, związków, uczuć, na sportach i książkach skończywszy;
Tadeusz - profesjonalista-fotograf, znający się chyba na wszystkim, wspólnie z Maciejem są najbardziej wygadanymi i zabawiającymi nas osobami, choć każdy w kompletnie innym stylu;
Jeszcze Jurek, Jarek i Paweł - nieco spokojniejsi od reszty ale to mogą być pozory ;)
i Robert - wiadomo - kierownik wycieczki, prezes Klubu :-)
.jpg)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz