Limit urlopowy na te rok już chyba wyczerpałam. Były Dolomity na nartach, Andy chillijskie, d lugi weekend w Tatrach i teraz Kaukaz. Tak sobie szczerze myślę, że chyba się już naurlopowałam ;-)ale to nie znaczy że nic nie chodzi mi po głowie - bo chodzi ... z małych marzeń takich na tu i teraz to Tatry i może Szatan albo Ganek (na zdjęciu obok) w pierwszy weekend września ... a potem to już za sprawą Bolka pojawił się zupełnie nie planowanie pomysł gór w Libanie w grudniu. Qrka wodna - nawet nie wiem jakie tam góry są ... ale pomysł jest. To najważniejsze :-)
tymczasem dopóki badań nie skończę nie planuje żadnych wyższych gór. Nie ma sensu :/ niestety
.jpg)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz